Inne miejsca

Vegan Malta vol. 2

Gdzie na Malcie zjeść wegańskie potrawy? Czy tradycyjne knajpy trzeba omijać szerokim łukiem? Co znajdziemy na targach i straganach?
Zapraszam Was do drugiej części (część pierwsza tutaj) kulinarnego wegeprzewodnika po Malcie i Gozo. W tej części restauracje wegetariańskie, miejsca z dobrymi wegańskimi daniami, a także słów kilka o tradycyjnym pieczywie maltańskim.

Ze względu na pogodę i wczasowy kilmat nie mieliśmy ochoty na ciężkie potrawy. Często zajadaliśmy się lokalnym pieczywem z oliwkami czy suszonymi pomidorami. Nic tak nie smakuje nocą nad brzegiem morza, jak bagietka z warzywnymi przysmakami z targu w Marsaxlokk i lokalnym różowym winem.
Cały dzień byliśmy w ruchu, więc w grę wchodziły głównie przekąski i owoce. Zdecydowanie polecam passtizzi z gorszkiem, są tanie i bardzo sycące, a dostępne praktycznie wszędzie.

Restauracje
Restauracje na Malcie serwują głównie kuchnię śródziemnomorską. Oczywiście jest mnóstwo fast foodów, ale gastronomiczne Malta nie różni się od reszty Europy.
Na kolacje często chodziliśmy do restauracji w miejscowości, w której mieszkaliśmy. Naszą ulubioną była Grabiel. Serwowali tam przepyszną bruschettę. Ich najlepszą potrawą był wrap z grillowanymi warzywami w sosie guacamole. Smak obłedny. Porcje, co jest charakterystyczne dla Malty, gigantyczne.
Grabiel, 1 Mifsud Bonnici Street, Marsaskala, Malta, czynna do północy, cena około 10 euro za danie główne, dobre wino.

Pomimo przestróg o nieznajomości kuchni wege na Malcie, nigdy nie mieliśmy z tym kłopotu. Nie było pomyłek przy podawaniu czy krzywej miny, gdy prosiliśmy o opcję bez sera czy śmietany. Byłam na prawdę po wrażeniem, szczególnie, że restauracje były zazwyczaj zapchane, a kelnerzy zabiegani.

Jeśli chodzi o stricte wegetariańskie miejsca to udało nam się zlokalizować dwa: Tate Cafe i Angka Cafe. Niestety do Angka nie udało nam się dotrzeć, a szkoda, bo mają tam duży wybór dań surowych.
Tate Cafe zlokalizowane jest Vittoriosie, na wybrzeżu z widokiem na Vallettę, stolicę Malty. Pokluczyliśmy trochę po wąskich uliczkach i wreszcie spragnieni dotarliśmy do Tate’s Cafe. Niech nie zmyli was nazwa cafe, bo wybór potraw był przeogromny, począwszy od przystawek a skończywszy na daniach głównych. Pani kelnerka pomogła dokonać nam wyboru i dzięki niej zjadłam przepyszne samosy z farszem owocowym (min. mango i ananas).Warto się wybrać, bo wybór dań jest imponujący!
Tate’s Cafe, Vittoriosa Marina, Vittoriosa, Malta, niestety nie pamiętam ani godzin otwarcia, ani cen, ale główny posiłek był na pewno ponad 10euro.

Jednak najlepszy, najbardziej tradycyjny posiłek zjedliśmy na Gozo. W niepozornej knajpce Ta’Rikardu w murach Cytadeli w Victorii (Rabat) . Delikatna muzyka, na ścianach półki z lokalnym rękodziełem. Przy talerzu pełnym pomidorów, oliwek i kaparów, popijając wino z winnicy właścicieli poczułam klimat tej maleńkiej wysepki. Miejsce wyjątkowe, znika pośpiech, można się zrelaksować i nacieszyć przepysznym jedzeniem. Właściciele sączyli wino, co jakiś czas przychodził ktoś znajomy. Czuć było domową atmosferę. Danie, które zamówiliśmy nie było wyszukane (talerz warzyw ze świeżym chlebem i wyśmienitą oliwą), ale mieszanka lokalnych warzyw, oliwa i przecudowne wino nadała naszemu posiłkowi niesamowity smak.
Ta’Rikardu4 Triq ll Fosso, The Citadel, Victoria Gozo; codziennie od 10 do 19; cena za talerz warzyw około 8 euro, kieliszek wina 1,75 euro.

 

Na Gozo odwiedziliśmy także tradycyjną, wielopokoleniową piekarnię w małym miasteczku Nadur. Oprócz zakupu bułek gigantów odbyliśmy przemiłą z rozmowę z właścicielem, który był zaskoczony wizytą turystów oraz moją mierną opalenizną. Jeśli macie trochę czasu możecie poobserwować tradycyjny proces wyrobu chleba (drewniane łyżki, ogromne ceglane piece).
Merken’s Bakery Hanaq St, Nadur, Gozo, otwarte między 9 a 19. Chleby, bułki w cenie 6o eurocentów, ftiry i pizze około 3 euro

 

Zakupy spożywcze
Dla tych, którzy nie potrafią żyć bez mleka roślinnego- świetna informacja, bo takie mleka (sojowe, orzechowe, ryżowe) można dostać w pierwszym lepszym sklepiku. Podobnie z lodami wegańskimi (w kubełkach, na patyku czy rożki).
Z niezdrowych przekąsek polecam spróbować chipsów salt and vinegar. Dobrze, że nie ma ich w Polsce!
Jeśli planujecie pobyt na Gozo to możecie odwiedzić sklep z żywnością organiczną.
Organica, St George’s Sq/Pjazza San Gorg, Victoria, Gozo, czynne od poniedziałku do soboty od 9 do 13.

 

Najbardziej znane targowiska, gdzie oprócz pamiątek można kupić warzywa, owoce i lokalne przysmaki, znajdują się w Marsaxlokk, Vallettcie i w Victorii (Gozo) na Placu Niepodległości.
My wybraliśmy się do Marasxlokk, gdzie co niedziele odbywa się na prawdę duży targ. Można tam dość tanio kupić pamiątki. Jest mnóstwo warzyw i owoców. To tam po raz  pierwszy w życiu jadłam owoce opuncji (przepyszne i orzeźwiające). Są liczne stoiska z faszerowanymi oliwkami, suszonymi pomidorami, kaparami, które pakowane są w plastikowe kubeczki. Można też spróbować jak smakują lokalne likiery, kupić oliwę czy przyprawy. Niestety jest dość tłoczno, ale mimo to warto!

 

Pod względem kulinarnym wyjazd oceniam bardzo dobrze, szczególnie, że przewodniki nastawiały raczej sceptycznie do wegańskiej diety na Malcie. Dużo świeżych warzyw i owoców, liczne wpływy kuchni włoskiej świetnie wpasowują się w klimat Malty. Na pewno każdy wege znajdzie coś dla siebie.

Informacje o tradycyjnej kuchni maltańskiej, napojach, a także o kulturze jedzenia znajdziecie w części pierwszej Vegan Malta vol.1