Pomimo, że czarną rzepę można obecnie spotkać w każdym warzywniaku, wydaję mi się, że nie jest często wybieranym warzywem. Przegrywa z tradycyjnymi ziemniakami, marchewką, selerem, a nawet z białą rzepą.
Ja do czarnej rzepy żywię dziwny sentyment. Dlaczego dziwny? Otóż zapach surowej rzepy kojarzy mi się w jakiś niezrozumiały sposób z Chartumem.
Byłam w tym mieście dobre 3 lata temu, ale wystarczyło, że przystawiłam nos do czarnej rzepy, a od razu moje myśli powędrowały w tamtą stronę. Nie wiem jaki zapach przypomina mi rzepa, ale zdecydowanie zawdzięczam jej krótką podróż sentymentalną do tego miasta.
Postanowiłam, więc połączyć rzepę z jakimiś afrykańskimi składnikami. Z pomocą przyszła niezastąpiona książka „Roots”. Przepis na ghanoush z rzepy trochę zmodyfikowałam, zweganizowałam, dodałam czarnuszki i tak powstała przepyszna pasta na kanapki.
Składniki:
(około 2 szklanek)
500g czarnej rzepy
1/3 szklanki daktyli
1/3 szklanki wody
¼ szklanki mleka roślinnego
2 łyżki tahiny
3-4 łyżki soku z cytryny
½ ząbka czosnku
1 łyżka czarnuszki
sól, pieprz
1. Rzepę myjemy. Wkładamy do piekarnika i pieczemy przez około 45-50 minut w 200ºC. Następnie przekładamy do garnka, przykrywamy pokrywką i odstawiamy do wystygnięcia.
2. Teraz czas na najważniejszą część przepisu. Rzepę obieramy bardzo dokładnie. Ściągamy czarną skórę i włókna, tak, żeby nic brązowego na rzepie nie zostało. Skóra jest bardzo gorzka i zepsuje smak pasty.
3. Daktyle drobno siekamy zalewamy wodą. Na średnim ogniu doprowadzamy do wrzenia i gotujemy przez około 5 minut.
4. Pokrojoną w kostkę rzepę, daktyle i resztę składników blednujemy na gładką masę. Możemy dodać więcej cytryny, jeśli trzeba. Doprawiamy czarnuszką, solą i pieprzem.
Podajemy ze świeżą kolendrą lub natką pietruszki.
Ile kalorii?
Całość:
501 kcal
białko: 27,8 g, tłuszcze: 19,7g; węglowodany: 60g, błonnik: 21g
żelazo: 12 mg; wapń: 826 mg; cynk: 4,2 mg
1 łyżka:
16,7 kcal
białko: 0.92 g, tłuszcze: 0,65g; węglowodany: 2g, błonnik: 0,7g
żelazo: 0,4 mg; wapń: 28 mg; cynk: 0,14 mg