Grudniowe reminescencje.
Akt I
„O, Ironio!”
Kiedy po latach, gdy w końcu pogodziłaś się ze zniknięciem Yellow Doga z Krakowa, zupełnie przypadkiem trafiasz do MOD na Oleandrów i już z pierwszym kęsem zaczynasz wyczuwać znajome smaki, a oczami wyobraźni widzisz żółty psi kuper….
Kurtyna.