Przyznaję, mam słabość do dziwnych warzyw. Mam też słabość do warzywniaków. W zasadzie to już chyba uzależnienie. Kiedy idę na targowisko zewsząd atakuje mnie mnóstwo zapachów i kolorów, a każde warzywo zdaje się do mnie wołać: weź mnie! Nagle wszystko by mi się przydało, a głowa zaczyna pękać od nowych koncepcji. Zazwyczaj wychodzę z warzywniaka z dodatkowymi łupami spoza „listy”, a już zupełnie jestem przeszczęśliwa, jeśli uda mi się trafić na coś niespotykanego. Panią z mojego ulubionego warzywniaka też cieszą te moje ciągoty do dziwnych warzyw. I szczęśliwa sprzedaje mi warzywa, na które nikt inny nie zwraca uwagi, często po obniżonej cenie.
Tak też było z kalafiorem romanesco. Siedział sobie w pierwszym rzędzie całkiem niewinnie, cały zielony i śliczny. Nikt w długiej kolejce nawet na niego nie spojrzał, więc tym bardziej musiałam go przygarnąć.
Pozostało tylko zdecydować co z niego przyrządzić. Na pewno musi to być danie, które pozwoli zachować jego niespotykany wygląd. Odpadają więc sosy, zupy, zapiekanki. Zdecydowałam się na najprostszą opcję. Podsmażany romanseco z sokiem z cytryny i kaparowym winegretem. Proste wybory okazują się zawsze najlepsze. A romanesco z cytrynowo czosnkomwym aromatem smakuje wyśmienicie.
Składniki:
3 porcje
1 kalafior romanesco
3 łyżki oliwy z oliwek
1-2 ząbki czosnku
sok z 1/4-1/2 cytryny
Kaparowy winegret:
na podstawie przepisu z Vegetable Literacy
1 łyżka octu z czerwonego wina
1/2 małej cebulki
1/2 ząbka czosnku
sól
1 1/2 łyżeczki musztardy Dijon
3 łyżki oliwy z oliwek
świeżo zmielony pieprz
1 łyżka posiekanego szczypiorku
1/2 łyżki posiekanej natki pietruszki
1 1/2 łyżki kaparów
1. Kalafiora myjemy i dzielimy na różyczki. Siekamy drobno czosnek. Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek. Wrzucamy różyczki i podsmażamy przez około 15-20 minut, w zależności od tego czy preferujemy bardziej miękki lub twardy kalafior. Kilka minut przed końcem smażenia dorzucamy czosnek, posypujemy solą i pieprzem. Na koniec polewamy sokiem z cytryny do smaku.
2. Siekamy cebulkę i czosnek bardzo dorbno. Mieszamy razem ocet, posiekaną cebulkę i czosnek i 1/8 łyżeczki soli. Odstawiamy na 10 minut. Dodajemy musztardę oraz oliwę i energicznie mieszamy do uzyskania gładkiej, gęstej konsystencji. Dodajemy szczypiorek, pietruszkę i odsączone z zalewy, opłukane kapary. Doprawiamy pieprzem.
Podajemy kalafiora z sosem kaparowym i ulubionymi dodatkami. Polecam z ziemniaczanym puree.
Ile kalorii?*
1 porcja:
258 kcal
białko: 4,3 g; tłuszcze: 22 g; węglowodany: 12 g, błonnik: 4 g;
żelazo: 1,5 mg; wapń: 54 mg; cynk: 0,8 mg
Pingback: … i nawet o fotki sie postarałam :P | doitbetterproject's Blog()