Film

Annie Hall

Prosta fabuła: dwoje ludzi, miłość, związek i wszelkie jego konsekwencje. Na próżno szukać w „Annie Hall” kolejnej mrożącej krew w żyłach historii pisanej przez życie. W czym więc tkwi geniusz tego filmu?

 

Alvy Singer, neurotyczny nowojorczyk żydowskiego pochodzenia wspomina swoją wielką miłość- Annie Hall. Przy okazji streszcza historię swojego życia- począwszy od problemów w szkole, szalonej rodziny, a skończywszy na nieudanych związkach.

Pewnego dnia Alvy poznaje Annie. Jest piękna, ubrana w nieco ekstrawagancki sposób. Od razu urzeka widza i oczywiście Alvego. Jest zupełnym przeciwieństwem wychowanego w Brooklynie komika oraz tego, czego do tej pory szukał u kobiet. Wychowana w Wisconsin, opowiada o swojej babuni i wuju z narkolepsją z zaangażowaniem, którego na próżno szukać u poprzednich żon Alvego. Zamiast rzucać się w wir przeintelektualizowanej rozmowy mruczy la-di-da. Nie odczuwa potrzeby ciągłego analizowania swoich stanów emocjonalnych. Natomiast Alvy, którego życiową filozofię można podsumować zdaniem: „Nie chciałbym należeć do klubu, który ma mnie za swojego członka”, po prostu uwielbia patrzeć na świat krytycznym okiem, kontemplować śmierć i chodzić ciągle na ten sam film o nazistach. A jednak Alvego i Annie połączy miłość.

 To, co najbardziej kocham w tym filmie to konstrukcja postaci. Zresztą nie byłby to Woody Allen, gdyby nie pojawiła się w jego filmie postać taka jak Alvy. Ciągle analizujący, posiadający swoje małe obsesje wytwór współczesnych czasów. Mieszanka intelektualisty i wynurzeń Freuda. Nikt tak dobrze nie gra jego neurotycznych postaci jak on sam. A gdy dochodzi do tego genialna gra Diane Keaton to film musi być fenomenalny. Sama postać Annie Hall jest tak urocza, bezpretensjonalna, że nie da się jej nie uwielbiać.

Kolejną rzeczą są dialogi. Allen celnie wbija szpilę obsesyjnym poszukiwaczom spisku przeciw Żydom czy intelektualnej śmietance Nowego Yorku, spędzającej pół życia na kozetce u analityka. Nie oszczędza nikogo: antysemickiej babuni, pseudointelektualisty w kolejce do kina, szkolnych nauczycieli, par z problemami w sypialni.

Wszystko to, podane jest w tak wyśmienity sposób, że czy „Annie Hall” byłaby powieścią, sztuką teatralną czy komiksem nadal zachwycałaby w taki sam sposób.

Tytuł: Annie Hall
Reżyser: Woody Allen
Aktorzy: Woody Allen, Diane Keaton, Tony Roberts
Produkcja: USA (1977)
Czas trwania: 90 min
Gatunek: komedia