Coraz bardziej zaczynam doceniać śniadania, szczególnie te weekendowe, które można przeciągać bez końca. Bez pośpiechu, uciekającego tramwaju, z mnóstwem dobrej kawy i moim ulubionym śniadaniowym daniem, czyli naleśnikami. I choć nigdy nie udało mi się przygotować jadalnego naleśnika, to zarówno ja, jak i moje psy nie wyobrażamy sobie niedzielnego poranka bez tej cudownej mieszanki zapachów: kawy i świeżo przygotowanych naleśników. Tylko to jest nas w stanie wyciągnąć z łóżka, bez ociągania się i marudzenia. Bo wiemy, że R. robi najlepsze naleśniki na świecie.
Minie chyba sporo czasu zanim odważę się zmierzyć z przygotowaniem takich idealnie cienkich. W międzyczasie będę smażyć wersję dla początkujących, czyli pancakes. Tutaj ciężko o pomyłkę, nie trzeba się zbytnio przejmować grubością, ani kształtem. Easy like a Sunday morning.
Karobowe pancakes
Składniki:
około 8 naleśniczków
1 szklanka mąki
2 łyżki karobu
1 łyżka mąki z cieciorki
½ łyżeczki sody oczyszczonej
½ łyżeczki proszku do pieczenia
1 szklanka wegańskiej maślanki*
1 łyżka syropu z buraka
1 łyżka oleju rzepakowego
kropla ekstraktu waniliowego
Do podania:
jabłko
jogurt
konfitura
Wykonanie:
W misce wymieszaj suche składniki, w drugiej misce mokre. Połącz i dokładnie wymieszaj. Smaż na rozgrzanej patelni, aż będą lekko brązowe (z obu stron).
*żeby zrobić wegańską maślankę do 240 ml kubka wlej łyżkę octu jabłkowego i dolej mleka do pełna, wymieszaj