Pączki nigdy nie należały do moich ulubieńców wśród słodyczy. Ale w okolicy Tłustego Czwartku wszyscy nabierają ochoty na pysznego, słodkiego pączka. Oczywiście każdy ma swój ulubiony typ. Mój to ten z marmoladą różaną, posypany cukrem pudrem. Lukier jest zdecydowanie zbyt lepki, chociaż zazwyczaj towarzyszy mu pyszna skórka z pomarańczy. Wybrać ulubionego pączka nie jest łatwo.
Od jakiegoś czasu zaczynają pojawiać się rankingi na najlepsze pączki w mieście. Najsłynniejsze cukiernie będą przeżywać oblężenie, a ludzie spędzą sporo czasu ustawieni w kolejce.
W wegańskim świecie takiego dużego wyboru nie ma. W Krakowie wege pączki pojawią się Novej Krovie, Delikatesowo Kraków i sklepikach ze zdrową żywnością, takich jak Melasa czy Pan Zielonka. Można też zamówić je bezpośrednio od Zielonego Talerza.W sumie całkiem nieźle.
Gdybyście się jednak pokusili na własny wybór wegańskich pączków, to mam dla Was przepis! W tym roku postanowiłam zweganizować tradycyjny przepis, który znalazłam w „Kuchni Polskiej”.
Pączki wyszły pyszne, pulchne i mięciutkie, a do tego w hurtowych ilościach.
Składniki:
na 20 dużych pączków
1 kg przesianej mąki
100g drożdzy
1 łyżka cukru
500 ml mleka sojowego
6 łyżek mąki z cieciorki+ 4 łyżki wody+3 łyżki oleju
100g cukru
sok i skórka z jednej cytryny
3-4 łyżki rumu, spirytusu lub octu
aromat waniliowy
6 łyżek oleju rzepakowego
sól
300 g marmolady lub odsączonej konfitury
do 1 litra oleju do smażenia
1. Robimy rozczyn z drożdzy roztartych z 1 łyżką cukru, 200 g mąki i kilkoma łyżkami mleka. Zostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.
2. W dużej misce mieszamy dokładnie mąkę z cieciorki z 4 łyżkami wody i 3 łyżkami oleju. Dodajemy cukru i ponownie mieszamy. Dodajemy resztę mąki i mleka, wyrośnięty rozczyn, sok i skórkę z cytryny, aromat waniliowy, szczyptę soli i rum. Wyrabiamy ciasto, aż stanie się gładkie, będzie odchodzić od ręki, a na powierzchni zaczną się ukazywać pęcherzyki powietrza. Dodajemy stopniowo 6 łyżek oleju i wyrabiamy jeszcze przez chwilę, aż olej wchłonie się w ciasto.
3. Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (około 15 minut). Gdy wyrośnie zaczynamy formować pączki.
Mamy do wyboru dwie opcje: mniejsze- porcje ciasta około 40 g i większe 80g. Ja zawsze formuje pączki na oko, także wychodzą mi różne rozmiary. Z tego przepisu wychodzi około 20 dużych pączków i duuużo więcej mniejszych.
4. Odrywamy porcję ciast i formujemy na ręce krążek. Na środek kładziemy ½- 1 łyżeczki marmolady. Zalepiamy dokładnie i formujemy kulkę . Układamy na oprószonej mąką desce/blacie zlepieniem do dołu i przykrywamy. Zostawiamy do wyrośnięcia na kolejne 15-20 minut.
5. Gdy pączki sobie rosną, do dużego garnka wlewamy olej. Gdy będzie już nagrzany (sprawdzamy wrzucając np. kawałek ciasta) wkładamy pączki górną stroną na dół i przykrywamy pokrywką. Pączki mają swobodnie pływać. Gdy zarumienią się od dołu, obracamy je widelcem do góry i dosmażamy już bez przykrycia. Usmażone pączki wykładamy na ręcznik papierowy, żeby je odsączyć z nadmiaru tłuszczu. Zostawiamy do wystygnicia.
Pączki możemy posypać cukrem pudrem lub polać lukrem.
A z okazji Tłustego Czwartku o kaloriach nie będzie 😉
Pingback: Bezjajeczna babka marmurkowa – readeat.pl – vegan kitchen, books movies, travels()
Pingback: Mini pączki z czekoladą :: readeat.pl()
Pingback: Mini pączki z czekoladą()