Tikka Masala wydaje się być bez wątpienia daniem indyjskim. Zawiera aromatyczny kumin, cynamon i kardamon. Świeży imbir i kolendra również nadają potrawie orientalnej nuty. Jednak za każdym razem, gdy czytam o Tikka Masala w tle pojawia się ta dziwna historia o domniemanych brytyjskich korzeniach tej potrawy. Trochę to absurdalne, zwłaszcza, że Tikka Masala jest popisowym daniem wielu indyjskich restauracji. O co chodzi? Otóż Brytyjczycy tak bardzo kochają Tikka Masala, że postanowili uczynić z niej swoje dane narodowe.
Początki tej potrawy sięgają czasów, gdy pojawiły się piece tandoor czyli 5000 lat temu. Wtedy też w Indiach zaczęto hodować i spożywać drób, a następnie na stołach zagościła tikka ( cieniutkie plastry mięsa drobiowego). Historia głosi, że władca Barbur tak bardzo bał się zadławienia kością kurczaka, że nakazał przygotowywać mięso w postaci cienkich pasm. Dzięki lękowemu nastawieniu Barbura mamy więc tikkę, ale co z masalą i jaki w tym udział Wielkiej Brytanii?
Według legendy do połączenia tikki z sosem masala doszło w latach 60 ubiegłego stulecia, kiedy to pewien angielski gentelman stołujący się w indyjskiej restauracji stwierdził, iż jego tikka jest całkiem smaczna, aczkolwiek zbyt sucha. Wtedy to szef kuchni w akcie desperackiej twórczości dorzucił do dania puszkę zupy pomidorowej marki Campbell i dolał jogurt. Tak powstała ubóstwiana przez Brytyjczków Tikka Masala. Prawda to czy nie, ale być może ta opowieść sprawia, że mieszkańcom Wielkiej Brytanii Tikka Masala smakuje jeszcze bardziej 🙂
W mojej wegańskiej wersji Tikka Masala kurczaka zastąpiłam tofu, a zamiast zwykłego jogurtu użyłam sojowego. Nie będę jednak tworzyć kolejnej legendy na ten temat, wystarczy już zamieszanie na linii indyjsko- brytyjskiej 🙂
Składniki:
Marynowane tofu:
300g tofu
2 łyżeczki zmielonego kuminu*
1 łyżeczka sproszkowanego chili
2 łyżki soku z cytryny
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka świeżego imbiru
75g jogurtu naturalnego sojowego (pół kubeczka)
szczypta soli
1/2 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu
Sos masala:
3/4 szklanki (180ml) mleka kokosowego
50-75 g jogurtu naturalnego sojowego**
2 łyżki koncentratu pomidorowego
1 łyżeczka soku z cytryny
szczypta zmielonego kardamonu
szczypta cynamonu
1 łyżka świeżej kolendry lub pietruszki
sól do smaku
* polecam kupować, jeśli macie możliwość całe przyprawy np. całe ziarna kuminu i mielić je za pomocą moździerza lub zwykłego blendera; aromat będzie dużo bardziej intensywny
** dostępne w Polsce jogurty są w opakowaniach po 125 i 150gl, na jedną Tikke zużywam jeden kubeczek (75gl do marynaty i resztę do sosu)
Marynowane tofu:
Tofu kroimy w kostkę. Czosnek i imbir rozdrabniamy (np. przeciskając przez praskę). Mieszamy wszystkie składniki, oprócz jogurtu. Dokładnie obtaczamy tofu w marynacie i zalewamy jogurtem, tak żeby wszystkie kawałki były przykryte. Zapiekamy przez 15 minut w piekarniku nagrzanym do 190 stopni C.
Sos:
Wszystkie składniki na sos, z wyjątkiem kolendry mieszamy i gotujemy na średnim ogniu przez około 10 minut.Dorzucamy tofu z całą marynatą i gotujemy jeszcze przez 5 minut. Na koniec dodajemy posiekaną kolendrę.
Podajemy z ryżem, chapati lub roti.
Smacznego!
Ile kalorii?
Całość (3 porcje) :
773 kcal
białko: 34 g; tłuszcze: 59 g; węglowodany: 38 g, błonnik: 8 g;
żelazo: 9 mg; wapń: 839 mg; cynk: 3,9 mg
1 porcja :
257 kcal
białko: 11 g; tłuszcze: 20 g; węglowodany: 13 g, błonnik: 2,6 g;
żelazo: 3 mg; wapń: 280mg; cynk: 1,3 mg
Organizator: Czarnula75
Pingback: Surowy jogurt z nerkowców – readeat.pl – vegan kitchen, books movies, travels()