Z okazji zbliżających się walentynek Empik przygotował propozycje prezentów, oczywiście z podziałem na płeć.
Tradycyjnie zaczynamy od książek. Czy znajdę coś dla siebie pośród 204(!) tytułów „Dla Niej”?
Od razu odrzucam poradniki, lifestyle, seksowne gotowanie. „Cała prawda o mężczyznach”, a może „ Afrodyzjaki wszechczasów”– nie, dziękuję wolę trwać w swojej niewiedzy i ignorancji. Kolejno odpadają tytuły takie jak „Gorączka”, „Romans po włosku”, „Facet na telefon”, „Letnie kłamstwa”, „Niewyznane grzechy siostry Juany”. Nie lubię romatycznych historii, w których kobieta zdana jest na fatum, a jej główny życiowy cel da się streścić jednym słowem: „usidlić”. Ciężko mi uwierzyć, że prawdziwym marzeniem każdej kobiety jest to, co kreują tego typu publikacje. Nie kupuję dwóch połówek jabłka, nudzą mnie miłosne intrygi.
Po wstępnej selekcji odpada około 90% tytułów. Na szczęście ktoś dorzucił Charlotte Roche, niestety chyba nie czytał jej książek, bo i „Modlitwy waginy” i „Wilgotne miejsca” zostały umieszczone w dziale literatura erotyczna. Jeden tytuł Allende, jeden Marqueza, sonety Szekspira, wiersze, Alicja w Krainie Czarów. Na tym koniec.
A, zapomniałabym o bodajże 5 wydaniach Kamasutry- które wybrać, no które?
Co zaskakujące, a może oczywiste, w dziale „Dla niego” polecają raczej triki seksualne i zdecydowanie mniej kamasutry…
„Dla Panów” wybór nieco mniejszy 114 pozycji. Głównie sensacja- standard. Jest jeszcze co nieco o zołzach(??). Trochę wiecej Marqueza, są nawet przewodniki po świecie. Jak rozumiem Erich Fromm – tylko dla mężczyzn.
Jeśli nie uda się nic znaleźć spośród powyższych propozycji to zawsze warto pamiętać, że Faceci kochają kino!! Kobiety natomiast potrafią czytać po angielsku.
Rozumiem, że społeczeństwem rządzą stereotypy, ale to właśnie literatura i sztuka powinny pomóc je łamać. Dlatego wciąż czekam, kiedy w takich zestawieniach zaczną pojawiać się Jelinek, Muller czy chociażby Tokarczuk? Czy nie lepiej zamiast kolejnej historii miłosnej w Toskanii dać w prezencie „Mistykę kobiecości”, „Paradoks maczo”, albo chociaż polecieć klasyką- Kundera naprawdę pięknie pisze o miłości.
I dajmy spokój tym podziałom, bo ja też kocham kino i znalazłam dla siebie więcej pozycji w dziale „Dla niego” niż „Dla niej”.