Miodownik (zwany też ponoć cudakiem) to jedno z ciast mojego dzieciństwa. Przez wiele lat byłam przekonana, że swoją nazwę zawdzięcza sporej ilości miodu. Zdziwiłam się bardzo, kiedy to przeglądając zeszyt z domowymi przepisami okazało się, że miodu na całe ciasto jest raptem 2 łyżki. Więc może wcale nie chodzi o miód?
Pozostawiając niewyjaśnioną kwestię nazwy, przejdźmy do sedna, czyli przepisu na wegański miodownik. Problem miodu, szczególnie w tak niedużej ilości łatwo rozwiązać, zamieniając go na syrop klonowy, daktylowy lub z agawy. Osobiście polecam klonowy lub wegański miód np. z mleczy. Możecie też spróbować upolować syrop z mniszka lekarskiego Krakowskiego Kredensu. Biały krem to połączenie budyniu, mleka kokosowego i nerkowców. Ok, może i milion kalorii, ale to w końcu miodownik! Trzeba to zrobić dobrze! Musi być słodki, musi być pyszny. Dlatego też, daktyle, czekolada i orzeszki ziemne lądują w cieście bez dyskusji. Kto się boi, niech zje mały kawałeczek, a resztę zostawi na później, bo im miodownik dłużej leży, tym lepiej smakuje. Uważajcie, bo mimo perspektywy bomby kalorycznej, ciężko się oprzeć.
W tym roku zamiast pierniczków i makowców stawiam na masową produkcję cudaka. Rodzino, przybywam na święta uzbrojona w armię miodowników. Przygotujcie żołądki.
Ciasto ze zdjęć ma formę okrągłą, której nie polecam. Zdecydowanie upieczcie spody w formie około 20×30 cm, najlepiej o prostych ściankach, tak, żeby potem układać go również w niej. Unikniecie w ten sposób rozlewu masy i ciasto będzie wyglądać estetycznej. Miodownik po złożeniu trzymam w lodówce lub chłodnym miejscu.
Wegański miodownik
na formę 30×20 cm
Masa daktylowa:
500g daktyli*
około ½ szklanki gorącej wody
Ciasto:
400g mąki pszennej
½ szklanki cukru
1 i ½ łyżeczki sody oczyszczonej
200g wegańskiej margaryny
2 łyżki syropu klonowego**
łyżka masy daktylowej
kilka kropel ekstraktu waniliowego
Masa budyniowa:
1 opakowanie budyniu waniliowego***
1 cała puszka mleka kokosowego
300g nerkowców
około 1/3 szklanki syropu klonowego****
sok z połówki cytryny****
szczypta soli
Polewa:
tabliczka gorzkiej czekolady
2 łyżki oleju rzepakowego
garść orzeszków ziemnych lub wiórki kokosowe
*najlepiej użyć świeżych lub rodzaju MedjooL- są bardziej miękkie, MIĘSISTE i łatwo uzyskać z nich gładką masę. Niektóre suszone daktyle mogą wymagać nawet kilku minut podgotowania, żeby łatwiej jej było blendować
**lub miodu wegańskiego, innego płynnego słodu, syropu z mniszka
*** opakowanie na 500ml mleka
**** lub więcej do smaku
Przygotowanie:
Masa daktylowa:
Wyjmujemy pestki z daktyli, umieszczamy w misce lub blenderze kielichowym. Dolewamy około 1/2 szklanki gorącej wody i blendujemy na masę o konsystencji dżemu. Dolewamy odrobinę więcej wody jeśli trzeba.
Ciasto:
W misce mieszamy mąkę, cukier i sodę oczyszczoną. Dodajemy wegańską margarynę i przy użyciu rąk rozdrabniamy składniki, aż powstanie kruszonka.
Dodajemy syrop klonowy , 1 łyżkę masy daktylowej oraz ekstrakt waniliowy. Formujemy gładkie ciasto i dzielimy je na trzy części.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 C. Formę wykładamy papierem do pieczenia i wykładamy 1/3 ciasta (można je rozwałkować). Pieczemy około 10-15 minut. Ciasto powinno być brązowo- złote, w środku upieczone, ale miękkie. Po wyjęciu z piekarnika zrobi się twardsze. Powtarzamy tak z pozostałymi dwoma kawałkami.
Masa budyniowa:
Nerkowce, mleko kokosowe, syrop klonowy i sok z cytryny blendujemy na gładką masę. Dodajemy szczyptę soli. Próbujemy i dodajemy ewentualnie więcej syropu i/lub cytryny. Wsypujemy budyń, ponownie blendujemy. Następnie przelewamy do garnka i na małym ogniu podgrzewamy, aż masa zacznie gęstnieć, ciągle mieszając. Zdejmujemy z ognia.
Składanie ciasta:
Kiedy spody wystygną. Możemy przystąpić do składania miodownika. Przygotowujemy polewę poprzez rozpuszczenie czekolady z dodatkiem oleju.
W tej samej formie w której piekliśmy ciasto układamy pierwszy spód. Masy można nałożyć w dwóch konfiguracjach albo jedna warstwa cała budyniowa, druga cała daktylowa, albo w każdej z dwóch warstw zarówno budyń jak i daktyle. Jak kto woli.
Wersja 1: na pierwszy spód wykładamy cała masę budyniową, nakrywamy drugim i wykładamy na niego 1/2 masy daktylowej. Przykrywamy trzecim spodem, rozsmarowujemy pozostałą masę daktylową. Posypujemy orzeszkami. Polewamy roztopioną czekoladą.
Wersja 2: Na pierwszy spód nakładamy 1/3 daktyli, następnie 1/2 masy budyniowej, przykrywamy drugim spodem. Ponownie nakładamy najpierw 1/3 masy daktylowej oraz 1/2 masy budyniowej. Przykrywamy 3 spodem. Wykładamy ostatnią część masy daktylowej, posypujemy orzeszkami i polewamy czekoladą.
Masa budyniowa potrzebuje trochę czasu w lodówce, żeby stężeć, dlatego więc lepiej układać warstwy w formie tak, żeby przypadkiem nie wydostała się poza ciasto, tak jak w przypadku mojej okrągłej wersji miodownika.
Przechowujemy w lodówce lub chłodnym miejscu.