W dzieciństwie nienawidziłam zup. Wydawało mi się, że to zupełnie zbędny posiłek. Drażniło mnie, że pomimo płynnej konsystencji ciągle coś w nich pływa. Pomidorowa z ryżem, fasolowa i grochowa to moje zmory z dzieciństwa. Ale prawdziwym i największym postrachem była dla mnie botwinka.
Szczerze mówiąc, część z tych dziecięcych niechęci nadal pozostała i w mojej kuchni na próżno szukać pomidorowej z ryżem. Sceptycznie patrzę na każdą zupę w której coś pływa. Zdecydowanie rozgotowana brukselka przyprawia mnie o mdłości.
I pomimo, że nadal nie gotuję dwudaniowych posiłków, to moja paleta smaków w kategorii zupy systematycznie się poszerza. Najbardziej lubię oczywiście przeciwieństwo pływających kawałków nie-wiadomo-czego, czyli zupy kremy.
Nie dość, że szybkie w przygotowaniu, to jeszcze na tyle sycące, że nie trzeba żadnego drugiego dania.. Oczywiście zdarza mi się jadać/gotować zupy inne niż krem, ale to właśnie ta gęsta, kremowa konsystencja sprawia, że moje kubki smakowe szaleją.
Przepis na tą zupę znalazłam w magazynie Food&Friends i zostałam natychmiast urzeczona pomysłem na dwukolorowy krem. A że w kuchni zalega mnóstwo cukinii, ten przepis nie miał lepszego momentu by pojawić się w moim życiu.
Składniki:
5 porcji
1 litr bulionu warzywnego
4-5 cukinii (1700g)
1 cebula
1 por (biała część)
150ml białego wina
10 listków bazylii
150 ml mleka roślinnego
5 łyżeczek mąki
sól, pieprz
2-3 łyżki oliwy z oliwek
1. Cukinię obieramy ze skórek i kroimy w kostkę. Pamiętajcie, żeby NIE WYRZUCAĆ skórek, gdyż przydadzą się w dlaszej części przepisu. Siekamy cebulę i białą część pora. W dużym garnku rozgrzewamy 2-3 łyżki oliwy z oliwek i wrzucamy cukinię, cebulę i pora. Podsmażamy przez chwilę często mieszając liczną zawartość garnka.
2. Dolewamy wina i dusimy pod przykryciem przez 5 minut. Zalewamy bulionem, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy, aż cukinie będą miękkie.
3. Blendujemy składnki z garnka na gładką masę, zwaną od tej pory BIAŁĄ.
4. Skórki z cukinii blanszujemy, czyli zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na kilkanaście sekund, a następnie wrzucamy je do lodowatej wody. Blanszowanie pozwoli zachować nam zielony kolor skórek.
5. Do zblanszowanych skórek dodajemy listki bazylii i około 1/4 białej zupy. Blendujemy dokładnie.
I tak powstaje zupa ZIELONA.
6. Do BIAŁEJ zupy dodajemy mleko sojowe i mąkę i znów blendujemy, uważając, żeby nie pozostawić grudek z mąki. Doprawiamy obie zupy solą i pieprzem.
7. Na talerz nalewamy najpierw białą zupę, a potem dolewamy do niej zieloną w ilości według uznania.
Ile kalorii?
Całość:
868 kcal
białko: 54 g; tłuszcze: 41 g; węglowodany: 93g, błonnik: 22 g;
żelazo: 18 mg; wapń: 705 mg; cynk: 14 mg
1 porcja:
174 kcal
białko: 11 g; tłuszcze: 8,3 g; węglowodany: 19g, błonnik: 4,5 g;
żelazo: 3,5 mg; wapń: 141 mg; cynk: 2,8 mg
Pingback: Zupa z cukinii i pieczonych pomidorów | new.readeat.pl()
Pingback: Zupa z cukinii i pieczonych pomidorów | readeat.pl()